, 28 maja 2012

28/05/2012 at 0:15 (Bez kategorii)

Mój Drogi, dawno
do Ciebie nie pisałem, ale na pewno zrozumiesz –
burze elektronów skutecznie mi to uniemożliwiały,
podobnie jak myśli w górnej warstwie głowy,
zupełnie niezrozumiałe, jak ciężkie i cudze
poglądy na sprawę, a z sieci poleciał grad,
na pewno słyszałeś,
wybił mi palce z rytmu klawiatury,
a czas zupełnie zmarniał przez te przymrozki,
ale wystarczy już o mnie, co stukać u Ciebie,
co brzęczy i wibruje (u mnie tylko szumi
procesor, procesory i wszystkie pamięci,
co do których nie wiem, która naprawdę moja),
jeszcze raz – wybacz mi ciszę, mam nadzieję, że jej nie słyszałeś,
przepraszam, przepraszam, i przyjmij na zgodę
wyciągnętego do Ciebie pikselka.

http://andante.wrzuta.pl/audio/1vjQ0A46TDT/email_-_magda_umer

Bezpośredni odnośnik 2 Komentarze

„Kto chce, bym go kochała”

19/05/2012 at 23:21 (Bez kategorii)

Powiedzieć ci, co zrobię?
Będę cię studiował, aż poznam na pamięć
każdą literę, i słowo, i sens,
i kropkę, przecinek, nawet każdy przypis,
a zdania rozbiorę nie tylko swym wzrokiem,
nie będzie kąta, pod którym bym nie spojrzał,
i kiedy zbadam hipotez najskrytsze zakątki,
i zasmakuję wszystkich najgłębszych twych cieni,
wysunąwszy się, powoli, z kłębów twoich myśli,
stanę prosto, przed światem, i będę cię głosił,
ciebie – ewangelię mojego poranka.

Bezpośredni odnośnik 3 Komentarze

Dziadek

12/05/2012 at 12:17 (Bez kategorii)

Nie znam cię.
Wiem, że byłeś,
bo to całkiem logiczne,
ale nie mam o tobie pojęcia,
nie mam anegdot historii wskazówek,
co mam, to zdjęcie jedno, drugie,
nagrobek w liczbie jednego
i fajkę, jedną, jedyną,
ale tytoń zupełnie inny,
nawet nie wiem, czy by ci smakował,
i czy dym choć trochę podobny
szary niebieski zielony,
czy kółka z niego nie nazbyt okrągłe,
czy gwiazdy nie świecą przez niego zbyt jasno,
czy księżyc z tobą palił tylko biernie,
i czy nie krzywił się tak, jak teraz ja się krzywię,
że jak ty to mogłeś palić bez filtra.

Bezpośredni odnośnik Dodaj komentarz

Nigdy nie mów

06/05/2012 at 13:30 (Bez kategorii)

Od dzisiaj jakby trochę niebędę, niebędę
bardzo delikatnie, subtelnie w niesubtelności
niebędę na niewyciągnięcie ręki,
na nieton głosu i na niezawołanie,
niebędę na nieskinienie, na nieznak tym bardziej,
ale nie bójcie się, moi drodzy,
nawet tego niezauważycie,
nieodczujecie w swoim niezwyczaju,
niebędę raczej niedaleko, obiecuję niewrócić nieszybko,
z tego swojego niebycia na nie.

Bezpośredni odnośnik 5 Komentarzy